www.klublakierowy.fora.pl

Kasiuchetka

Przeglądam sobie właśnie stare wyciągi i okazuje się, że swojego OPI My Private Jet kupiłam w maju zeszłego roku właśnie od lilypad. Działała wtedy pod nickiem [link widoczny dla zalogowanych].

Nola

Ziuta

eh, widze, ze zadnego forum nie omijaja wariaci
choc to i tak jest mala skala uszczerbku psychicznego, nie wiem czy kojarzycie postac lotty76, prowadzila szeroko znanego bloga o swojej rodzinie i dwoch adoptowanych dziewczynkachz darfuru (chyba?), o pasji nauki jezyka polskiego, mieszkala ze francji
nawet chyba w wyborczej wywiad z nia byl, mnostwo ludzi ja wspomagalo, wspieralo itd
dostala sie tez do nas na takie male zamkniete forum dziewczyn z niemiec, po jakims czasie bomba wybuchla, ze dziewczyna jest schizofreniczka i pisze ze szpitala, ale przekrecila sporo ludzi, bo latali do niej na przyklad, do francji, a tu na lotnisku nikogo..

wariatow jest duzo, ale nawet odbior normalnej osoby w necie moze szwankowac, znam sporo osob osobiscie z tych, ktore poznalam online, z dwiema dziewczynami nawet na wakacje pojechalam Wesoly

i naprawde, pisanie moze tak przeklamywac osobowosc (bez intencji autora mam na mysli oczywiscie), ze szok!

ja sie pogubilam o co chodzi z lily, ale robila mile i pogodne wrazenie na forum

PS mnie tez dawno nie bylo Wesoly

sabbatha

a lily w najlepsze zaprzyjaźnia się z kolejnymi osobami pewnie

MariaAntonina

Ta dam.....Znane i...lubiane ??? Mruga

(i nie chodzi tu o kolor lakieru Hyhy

)
[link widoczny dla zalogowanych]

Kasiuchetka

MariaAntonina

MissAggie

sabbatha

ciekawy wpis z jakiegośbloga Mruga

we wrześniu 2011 popełniłem taki wpis na blogu, pozwolę sobie więc na "autoplagiat" Mruga

TAKTYKA TASIEMCA

sposób zachowania, jaki obserwuję nie tylko w środowisku BDSM,
ukierunkowany na szybkie „okopanie się” w danej społeczności…

- stworzenie postaci
tworzona postać musi być na tyle realna, by nie wzbudziło to zaniepokojenia.
prawdziwe imię, miejscowość zamieszkania, wiek, wygląd…
inne detale – powinny być maksymalnie elastyczne, umożliwiające tworzenie różnych scenariuszy (...)

trzeba się przywitać na każdym forum i czacie w jakim dana społeczność funkcjonuje, i szybko stać się jednym z najaktywniejszych członków – witać głośno i wylewnie, pisać niezliczone ilości postów (...)

- gra
tasiemiec zaczyna grę.
krok pierwszy – poznać wirtualnie jak najwięcej osób, wymieniając szczegóły z życia osobistego, zwierzając się i przyjmując zwierzenia, wymieniając zdjęcia
krok drugi – wirtualne wsparcie. tasiemiec zaczyna mieć problemy z kimś, lub ze sobą… zaczyna wzbudzać współczucie, a my staramy się mu pomóc na tyle na ile potrafimy. w pewnych sytuacjach oferujemy wsparcie osobiste – w świecie realnym.
krok trzeci – spotkania wirtualne. tasiemiec, w oparciu o wcześniej uzyskane detale, tworzy mogące pasować do rzeczywistości scenariusze zdarzeń, wplatając nas w ich osnowę… stajemy się częścią matrixa. ktoś dowiaduje się że się spotkaliśmy z tasiemcem, my sami za to dowiadujemy ze spotkał się z nim ktoś… dopóki nie nastąpi konfrontacja – obie „strony” są przekonane o tym że ta wersja, którą znają jest rzeczywista.
czasem tasiemiec zmuszony jest spotkać się z kimś osobiście, wtedy stara się być dobrze zapamiętany, wkrótce publicznie wspomina takie spotkanie – choćby to był tylko uścisk dłoni.
nasi znajomi – obserwując takie „publiczne wspomnienia” – czasem dochodzą do wniosku, ze tasiemiec jest osoba w pełni realną, a co za tym idzie – przenoszą tą realność na wszystko to, co tasiemiec opowiada (nie tylko o tym jednym spotkaniu).
tasiemiec stosuje zwykle (na tym etapie) białe kłamstwa – nie szkodzące nikomu, wręcz gloryfikujące.
po co? po to, by w razie wykrycia przez osobę zainteresowaną nie było „ciśnienia na dementowanie”, bo w końcu niektórzy lubią jeśli się o nich dobrze mówi… a że coś przekoloryzowane, ech, machną ręką, nic wielkiego…
milion twarzy – tasiemiec często tworzy nie tylko swoją tasiemcową osobowość, ale również kilka nicków, pod którymi nie rozpozna go „przypadkowy przechodzień”, ale dzięki jawnemu wzorcowi zachowania – tasiemiec jest rozpoznawalny dla znajomych (nie ukrywa się przed wszystkimi).

- cel gry
tasiemiec odcina kupony.
każdy tasiemiec ma inne cele – jednemu wystarczy zbudowanie wokół siebie sieci znajomości i powiązań, kompensującej osobiste kompleksy i deficyty, inny – może mieć bardziej niecne zamiary…

- niebezpieczeństwa
w czym nam może tasiemiec zaszkodzić?
- po pierwsze, może nam „namieszać” w towarzystwie (w danej społeczności)… bo gdy okaże się już że tasiemiec jest tasiemcem, to wszystkie „białe kłamstwa” których nie dementowaliśmy, lub o których nie mieliśmy pojęcia, zaczną się obracać przeciw nam
- po drugie, może nam „namieszać” i w życiu osobistym, znając szczegóły jakie z nim wcześniej wymienialiśmy (biorąc w zamian za swoje prawdziwe – tasiemcowe wymyślone)
- wreszcie może dojść wręcz do szantaży, pomówień i wszelkiego typu ataków (zarówno w świecie wirtualnym, jak i rzeczywistym)

sabbatha

[link widoczny dla zalogowanych] i artykuł jak ktoś nie czytał Wesoly

Paramore

To jest jakieś chore

Ania_76

Hihi, to imię Paulina z kimś mi się kojarzy Wesoly

gina_deville

przykre...

sabbatha

[link widoczny dla zalogowanych]

ciekawe czy pseudozakonspirowana lily znowu zrobi szopke z rozdaniem

Paramore

sabbatha

no ze niby wyslala paczki z goveaway a nigdy nie zostaly wyslane

fia

kurczę, taka dzidka, i wiem że to ona, i wiem że to oszustka, ale, demyt, bloga i tak się dobrze czyta. skubana. cóż, po prostu nie będę na niego wchodzić

Paramore

no to ładnie...

a ta pseudolily już jedno rozdanie zorganizowała i nawet była wytypowana laureatka, chyba Krzykla... także jakby coś, kiedyś... to można jej podpytać

kammm

sabbatha

wiecie co no jakby nie leciala w za przeproszeniem chuja to przeciez mogla by wrocic, ale nie to nie

Paramore

nie no, w sumie racja, chociaż ja na jej miejscu chyba bym się spaliła ze wstydu Wstyd

poza tym - ile nowych kłamstw by powstało, na wytłumaczenie się

MariaAntonina

to chyba jedyny właściwy komentarz

cannella

Kurczę, a skąd wiecie, że to ona? Wprawdzie nie wczytywałam się w ten nowy blog, tylko rzuciłam okiem, ale tak na pierwszy rzut oka nie powiedziałabym, że to ta sama osoba.

kammm

Po paznokciach mozna chyba poznac, po sposobie pisania no i ma wylaczone komentowanie na blogu Wesoly

MadAsAHatter

No właśnie już ma odblokowaną możliwość komentowania.

kammm

Wlasnie tez zauwazylam...

Damaris

poza tym robienie swatchy tylko na kciuku jest trochę dziwne/nietypowe. ogólnie dużo faktów się na siebie nakłada i raczej nie ma opcji, że to nie ona. Mruga

Ania227

Sposób pisania wg mnie jest jednoznaczny Mruga

Paramore

sabbatha

poza tym jeden juz zamknela bo jej napisalam odpowiedni komentarz

i tez robila jakis nietypowe zdjecia zeby nie bylo widac ze to ona a poza tym wiem od postronnej osoby ze to ona byla

cannella

No ja nie śledziłam. Czytywałam tylko te bajeczki, którymi nas karmiła tu na forum. Ogólnie, to dla mnie niepojęte, że komuś się chce w ten sposób. W końcu trochę trzeba zainwestować czasu i pomysłu, o kasie nie wspominając

vanilya

sabbatha

pewnie tak

Paramore

Szajbus

Kto wie... Po tylu numerach to bym się wcale nie zdziwiła Kwadratowy

Pilar

Ja bardzo lubiłam bloga wiadomej osoby , jeszcze zanim się dorobiłam kolekcji swojej, w sumie dzięki niej kupiłam pierwszego OPI.. a potem jak zniknęła to przypomniało mi się,że na tym forum też się udzielała ,weszłam sprawdzić czy coś wiecie i się wydało Wesoly

ale swatche tylko na kciuku zdecydowanie świadczą o tym,że autorka ma coś do ukrycia..

Kiciunia888

Styl pisania jest charakterystyczny- taki otwarty, do tego wyrażenia typu "ciulaty" (hm, sama tak czasem mówię Wstyd

); przekręcanie wyrazów, zdrabnianie, ale w taki zabawny sposób i zapisywanie ich kursywą (Cult Nails- kulciątka; wypaczywałam). Spore fragmenty postów to historyjki z życia autorki/rodziny autorki, też pisane w taki lekki, sympatyczny sposób. Do tego wtrącanie pojedynczych słów angielskich, innych niż swatch, layering itp., które i tak się pojawiają na blogach lakierowych. No i koty Mruga

Jak się porówna asianbeautyjunkie z sunny-monday to zaraz widać podobieństwa. Dodam, że oba blogi czytało mi się bardzo dobrze, nawet wiedząc, kto zacz- talent pisarski się marnuje Kwadratowy

sabbatha

[link widoczny dla zalogowanych]

znowu lily

Kasiuchetka

To ile ona ma tych azjatyckich blogów?

sabbatha

nie wiem

fia

no to kręci sie interesik widzę, pff

zygzak

ile sie trzeba narobic zeby ukrasc 5.000.

La Frambuesa

Dzień dobry, a raczej dobry wieczór Wesoly

Ja przepraszam, że tak z buta i bez pukania, ale po przeczytaniu wątku czuję się jakby mnie ktoś zdzielił w łeb patelnią...

Zizou pamiętam jeszcze z Wizażu jak miłą i sympatyczną wizażankę, z którą fajnie się pisało na wątku Nałogowe Kosmetoholiczki (kilka lat temu się tam trochę udzielałam) a bloga ABJ lubię nadal, w komentarzach miło się z jego autorką gawędzi, ma ciekawy styl pisania, lekkie pióro... a teraz się doczytałam takich rzeczy. No kurde.

Sabb mówiłaś coś/ostrzegałaś na zlocie poprzednim we Wro, o tym blogu i za nic w świecie nie byłam sobie w stanie przypomnieć co bo siedziałam za daleko, to teraz już wiem. Masakra

Bywały różne afery na Wizażu, ale tak zawiłej historii to jeszcze nie było. 5 tysiaków... Nadal uwierzyć nie mogę.

No a teraz na spokojnie, żeby nie było, że niewychowana jestem. Wizażanki mogą kojarzyć mnie z tegoż forum jako Myszołapkę, reszta być może z bloga, a Sabb miałam przyjemność poznać osobiście Wesoly

Przychodzę w pokojowych zamiarach i też jestem lakieroholiczką.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona Mruga

Paramore

Brak mi słów

MadAsAHatter

A to też ona? Czytałam o tym u Seraphase, tragedia. I chyba w końcu nikt na policji nie zgłosił.

kammm

Czytalam o tym wtedy i przez mysl mi nie przeszlo, ze to moze byc ona. Szok po prostu...

Sabb, a skad wiesz, ze to ona?

MariaAntonina

sabbatha

dziewczyny sprawdziły IP i wychodzi na to, że to ta sama osoba. Zresztą Asian to na pewno lily bo jako szpiedzy poznajemy ją po stylu pisania i po zdjęciach.

miejmy nadzieje ze to trafi na policje.

Damaris

Mnie tylko dziwi jakim cudem miała tyle imion. Bo z tego co zrozumiałam, to jest inne jest u nas, a inne tam...a przelewy jakoś dochodziły (chyba, że sprawdza imię/nazwsko jest i liczy się tylko nr konta i sobie zmyślała?) czy wrobiła w to inne osoby jeszcze...tak czy siak, zdolna jest. Wstyd

Laindise

La Frambuesa