www.klublakierowy.fora.pl

annawanna

nooo dokładnie. mam 173 i ok, spodnie na długość zawsze są dobre, ale za to uwielbiają opinać uda i dupsko za to odstawać w talii..... Zły

kiedyś jakaś dżinsowa marka wprowadziła spodnie dla różnych typów figur, kojarzycie? Wesoly

ciekawa jestem czy faktycznie były lepiej dopasowane...

ali-x

Nie Levi's przypadkiem? Jakoś tak mi się kojarzy... Na mnie z kolei wszystkie spodnie wiszą z tyłu, bo dla mojego rozmiaru bioder/talii projektanci przewidzieli jeszcze proporcjonalny tyłek, a tego nie mam Wesoly

Kiciunia888

annawanna

No gdyby nie moje galaretowate udziska to bym chodziła w spódnicach, a tak to tylko maxi skirt mi zostają, w nich można ukryć wszelkie niedoskonałości Wstyd

TWP

ali-x - mam podobny problem z racji kompletnego niedorozwoju posladków, jak mi się portasy na brzuszku zapną to mam w nich miejsce na pieluchę a jak są dobre w udach i na dupince to znowuż mi się brzunio nie mieści Smutny

a ołówkowe spódniczki kocham, w okresie wiosna-lato-jesień spodnie noszę średnio dwa razy w miesiącu Wesoly

ali-x

Ja całą zimę przechodziłam w legginsach i szortach/spódnicy/tunice/sukience Wesoly

Pani Skeffington

zygzak

masz metr siedemdziesiąt w obwodzie?

fia

no ja mam 178, ale wolałabym mniej. 170 i byłoby cacy

co do spodni - cierpię na za krótkie nogawki w połowie przypadków:/ nie jest niemożliwe znalezienie takich żeby były długie i na górze dobre, ale łatwe też nie. to samo z rękawami, szczególnie w żakietach. ponieważ nie mam za bardzo biustu, to na obwód zwykle dobre są 36, ale rękawy są wtedy 7/8. znowuż w 38 rękawy zwykle dają radę, za to wyglądam jakbym żakiet miała po starszej siostrze

(pewnie powinnam kupować żakiety gdzie indziej niż w sieciówkach/na ciuchach, ale na razie mnie nie stać;p)

za to mam kawał pupy, ale bardzo to lubię:DD

MadAsAHatter

Odwiedziła mnie mama, przywiozła ją do mnie koleżanka. Weszły i przez chwilę oglądały mieszkanie. Ja byłam w kuchni, one zajrzały do sypialni i słyszę dość głośny okrzyk tej koleżanki: Boże! Boże!
Najpierw pomyślałam (głupio, były tam parę sekund), że wyczytały coś przerażającego w internecie - miałam tam włączony laptop. Wyjrzałam z kuchni i widzę, że stoją i patrzą w kąt pokoju - więc kolejną myślą było, że jakieś zwierzę tam jest, pająk czy coś...A trzecią, że reakcja na bałagan - mam tam sporo upchniętych różności.
No ale jednak okazało się, że to okrzyk na widok lakierów, które stoją na półkach - większość mojego zbioru, czyli pewnie koło 400 Wesoly

Dodatkowy komentarz: "więcej niż w salonie!"

Teraz jeszcze bardziej pragnę helmera - zgodnie z moją aktualną rangą, w rzeczy samej nie kupiłam butów na minioną zimę...

Pilar

Sinistra

poison

zygzak

no przecież że 5

Sinistra

Opowiadałam mojemu chłopu, że koleżanka ma ok. 100 lakierów (ergo ja, mając ok. 50, mam ich niewiele). Jego reakcja "niemożliwe, przecież nie ma tylu kolorów".
Zdziwiony

ali-x

sabbatha

kolega dzisiaj powiedzial w pracy kolezance (ktora malowala w pracy paznokcie

) ze ma kolezanke ktora ma 1100 lakierow, powiedziala oo booooozeee tez chce taka kolezanke Wesoly

annawanna

Piontkowa

annawanna

dziś w yves rovcher (pracuję tam) przyznałam się jednej dziewczynie, która sama kiedyś powiedziała, że ma 2 lakiery na krzyż, że mam ok.200 lakierów. co ciekawe wcale jej to jakoś specjalnie nie zdziwiło, ale spytała czy ogarniam jakie kolory tam mam:) Przyznaję, że czasem zapominam co mam, więc co dopiero jak się ma ponad TYSIĄC lakierów? Jak jej o tym powiedziałam, to nie chciała uwierzyć, bo powiedziała, że przecież takiej ilości nie da się przechowywać Wesoly

sabbatha

ja pamietam doskonale co mam Wesoly

aczkolwiek od poczatku roku mam jakiegos lakierowego hejta (lekko) i np. zorientowalam sie po czasie ze chinki dostalam na urodziny Wesoly