www.klublakierowy.fora.pl

Aggie125

Jak to jest u Was? Czy na widok Waszych kolekcji ludzie podziwiają, czy raczej krytykują "na co tyle kasy wydawać"?

U mnie raczej pomija się temat 40 lakierów milczeniem. Wyjątkiem jest przyjaciółka, która zawsze z upodobaniem ogląda lakiery i prosi o ładny manicure Wesoly

Jej pięcioletni synek równiez musi miec pomalowany chociaż jeden paznokieć, a skubany zna się na kolorach. Jednego razu miał na sobie rdzawy swetereki dobral sobie do niego Chocolate Martini Orly, w bardzo podobnym kolorze. Wesoly

Na temat paznokci rzadko kiedy słysze komplementy. Często słysze raczej niepochlebne uwagi w stylu: "Że też Ci sie tak chce ciągle zmieniać kolor na paznokciach". Albo "poczekaj, jak będziesz miala dzieci, to nie nędziesz miala czasu na malowanie". Przyznam, że ręce mi czasem opadają. No fakt, dzieci nie mam. A skoro tak, to wieczorami nie zajmuję się pieluchami, praniem, gotowaniem zupek, itp., tylko robię to, co chcę.

Kiedys koleżanka na studiach powiedziała, że za każdym razem, jak mnie widzi, mam inny kolor na paznokciach. Powiedziała to życzliwie, bo podobaly się jej moje paznokcie, ale jak to powórzylam przy kimś z rodziny, uznano, że to znaczy, że nic nie robię, tylko sobie paznokcie maluję. Odeszła mi ochota na tłumaczenie, że z ową koleżanką widywałyśmy się może ze 2 razy w tygodniu, gdyż tylko niektore zajęcia mialyśmy wspólne, te obowiązkowe, a pozostałe to były fakultety, monografie itp., które wybierało się wg uznania...

Natomiast pani Maria, starsza pani, z która pracujemy, często ocha i acha na moje paznokcie. Zakochała się na zabój w Bell Color Fashion nr 307, a Cajun Shrimp wypatrzyła z drugiego końca pokoju.

Ogólnie komplementow raczej brak. Mam wrażenie, że prędzej zwrócono by uwagę, gdybym przyszła bez pomalowanych paznokci, tak się wszyscy przyzwyczaili...

sabbatha

Mama tylko mówi "boże, znowu lakier", koleżanka nie rozumie że wolę kupić 3 lakiery za 3 zł albo jeden za 10 niż paczkę fajek. A tak ogólnie reszta olewa - z tym że ja spotykam się z niewielką liczbą osób Mruga

Ogólnie jest w Polsce tak, że jak lakier to czerwony albo french. Każdy inny kolor potrafi wzbudzić dziwne reakcje.

Ja tam się nie przejmuję, całe zycie obgryzałam paznokcie i nie malowałam - teraz dalej mam krótkie ale mam gdzieś co kto sobie myśli.

To samo w makijażu - Polki to albo brąz albo beż. Też przestałam się przejmować Mruga

)

lilypad

Zdarzyło mi się usłyszec życzliwe teksty typu 'że nie szkoda ci pieniędzy wydawać ' (i odnośnie perfum, i kolorówki i lakierów do paznokci). Co najlepsze, nie mówiły mi tego osoby, które mogły brak pieniędzy odczuc w jakiś tam sposób (czyli rodzice lub TŻ) tylko zupełnie obcy ludzie. Co dla mnie jest zaglądaniem do mojego portfela, bo co kogo obchodzi ile ja kasy wydaję i na co? Zwykle takie uwagi pomijam milczeniem albo robie odpowiednio dużego rolleyesa :lol:

Niejednokrotnie usłyszałam od całkiem obcych osób zachwyty nad kolorem moim paznokci Wesoly

Czy to w komunikacji miejskiej, czy na ulicy, czy w knajpie.
Po maturze pisemnej z języka polskiego podszedł do mnie kolega i powiedział, że mój kolor paznokci jest bardzo pobudzający, zrobił przy tym dość wymowny ruch brwiami, i zostawił mnie taką trochę spechless :lol:

Do tej pory najwięcej kumplimentów zebrałam za Orgasma (chociaz ja za tym kolorem nie przepadam), Vodka&Caviar, Chinchilly, For Audrey i Particuliere - to są lakiery, które zwracają uwagę ludzi, z czego się bardzo cieszę Wesoly

Moje koleżanki są raczej nielakierowe i rzadko zwracają uwagę na moje paznokcie, TZ za to optuje za czerwieniami i gdy mam inny kolor delikatnie sugeruje, bym zmieniła na coś czerwonego :lol:

Aggie125

Tak, troska o cudzy portfel jest naprawde wzruszająca. Tylko, że te same osoby zwykle codziennie kupuja sobie paczkę fajek albo kremy za 300 zlotych. Ja się jakoś nie pytam, czy im nie szkoda, przecież krem i za 10 zlotych mozna kupić. Nie rozumiem, czemu pasja lakierowa, tak, jak i perfumowa, uważana jest ogólnie za coś gorszego w porównaniu np. do pasjonowania się teatrem i chodzenia na spektakle czy kupowanie książeko filozofii.

sabbatha

- fajki, piwo, gry online, wożenie tyłka samochodem nawet 100 metrów do sklepu, imprezy co weekend jest ok

lakiery, cienie, perfumy - babski durny zbytek dla tipsiar i pustaków Mruga

Ale ludzie lubią się lepiej czuć, tak jak wolą kupić fajki niż lepszą karmę dla psa/kota Mruga

lilypad

O wlasnie. Kupują fajki albo wydaja ciężkie pieniądze w knajpach, i to praktycznie co wieczór.

Jedni wolą pić i palić, ja wole malowac paznokcie Wesoly

sabbatha

A lakiery mają naprawdę długą datę przydatności Mruga

Swoją drogą od osób które wydają mnóstwo kasy na fajki, ciuchy itp słyszę"jak to znowu lakier" (gdzie jak widać po mojej kolekcji wklejonej mam naprawdę prawie same niskopółkowce) - a jakoś nie mam potrzeby kupowania ciągle ubrań (i tak muszę schudnąć więc po co mi nowe ciuchy), dawno rzuciłam palenie (szkoda kasy i zdrowia) i to moja sprawa na co wydaję własne pieniądze. Nikomu ich nie ukradłam przecież Mruga

lilypad

Ja mam jednego OPI, który ma *werble* 9 lat Wesoly

I właściwości takie jak świeżaczek Wesoly

sabbatha

Ale przyznam, że brakuje mi jakiejś kobitki wśród znajomych która by była lakieromaniaczką, miło usłyszeć czasami jakąś pochwałę :> Chyba założę bloga

Kiedyś jak przechodziłam fazę produktów do makijażu to miałam jedną koleżankę, która się wkręciła i było z kim wymieniać opinie a teraz lipa - tylko internetowe kobitki zostały Wesoly

Nola

Z niepochlebnymi komentarzami (typu: "Ty to na pewno w domu nic nie robisz, że takie paznokcie masz") spotykam się coraz rzadziej- słyszę często, że zawsze mam ciekawy kolor na paznokciach, albo komplementy dotyczące konkretnego koloru (Jade jest bezkonkurencyjny, ale ostatnio podobał się bardzo też Swept Off My Feet).
Kolekcji nikt nie komentuje, bo jej nie pokazuję nikomu, tylko Wam

A to, ile kasy wydaję i na co to tylko moja sprawa. Kasa sama w sobie szczęścia nie daje, a jak mam szansę wydać ją na coś, co mi poprawi humor/sprawi radochę, to czemu by nie...

sabbatha

Co do tego "nie mam czasu na malowanie paznokci", "chyba nie masz nic do roboty" - pełen manicure to do 15 minut z reguły, do tego malowanie paznokci działa na mnie uspokajająco (wiecie, skupienie się na jednej czynności;) ) - w odniesieniu do fajek - papierosa się pali 5-10 minut Mruga

lilypad

Nola

No właśnie - ja się zawsze dziwię, jak kobitki mówią, że nie mają czasu na malowanie paznokci. Przecież to góra 20 minut dla kogoś zupełnie nie wprawionego, dla lakieromaniaczki jakieś 10 minut i po sprawie

A jak cieszy Wesoly

Nola

Aggie125

Ja się nie wstydze przyznać, że jak wracam do domu, to w zasadzie jedynymi obowiązkami jest np. pozmywanie po obiedzie czy umycie prysznica. Porządki typu odkurzanie i meble robimy raz w tygodniu, w weekend. Wtedy to żaden problem, bo mimo, że nie mam zwyczaju nosić rekawiczek do pracy, lakier jakoś mi po zmywaniu czy porządkach nie odpryskuje. Nie podejmuję się też ręcznego prania stosu ubrań w balii - od czegoś jest pralka.

A malowanie paznokci jest dla mnie relaksem i mnie uspokaja. Nie będe sobie w wolnym czasie dokłądać bezsensownych zajęc, których robic nie muszę. Rozumiem, że mama niemowlaka często ledwo ma czas, aby coś zjeść czy pójśc do toalety, bo często jest zaganiania, że ha. Ale to nie pow, abym sie z nią solidaryzowana, jadła kanapke dziennie i rezygnowala z picowania pazurków. Wesoly

lilypad

Aggie u mnie jest tak samo - jest nas w domu dwójka więc garów nie ma jakoś wiele, dwa talerze, sztućce i kilka szklanek, raz dwa i pozmywane. Podłogi tez myjemy raz w tygodniu (system zmianowy - raz ja, raz luby), od okien jest TŻ. Rękawiczek też nie stosuję (chyba ze na świezutki mani, wtedy tak Wesoly

) i lakier jakos mi sie trzyma dość długo (czary, czy co :lol:).

sabbatha

lilypad

Ja zazwyczaj maluje jak czytam twilightowe fanfiki Wesoly

Albo TŻ mi maluje jak oglądamy TV, co niestety jest ostatnio rzadkością Smutny

Kasiuchetka

lilypad

Ja dzisiaj zebrałam kumplementa za koblatowego Barry'ego M Wesoly

Konsultantka w salonie ślubnym zaczeła piac z zachytu, zbiegła się niemal cała żeńska obsługa i razem piały podczas gdy ja kwitłam na podeście z łapami wyciągniętymi do przodu, w samej haleczce :lol:

Oczko160

U mnie zachwyty nad kolekcją pojawiają się bardzo sporadycznie - może dlatego że bardzo, ale to bardzo zmniejszyłam ilość lakierów (ze 100 na jakieś 30) ze względu że niedługo będę wyjeżdzać zagranicę. Ale za to zdarza się że mnie ktoś zatrzyma na ulicy i zapyta co to za lakier. Miło mi wtedy Wesoly

Nie spotkałam się jeszcze z komentarzami "ty masz na to czas" albo "nie szkoda ci pieniędzy" ale to chyba dobrze Wesoly

Moniak

Ja w sumie nie mam jakiejś ogromnej ilości lakierów, może 20-30 (nie liczyłam) ale nikt nigdy nie komentował. Nikt też raczej nie ogląda bo mam schowane w zamykanej szafce Mruga

Mam wrażenie, że kobiety małą uwagę zwracają na paznokcie. Bardzo rzadko spotykam się z ładnym manicurem, a już ciekawy kolor u kogoś to ze świecą trzeba szukać Mruga

agabil1

zwykle reakcje są bardzo pozytywne. Dziś np. miałam na sobie Orly Charged Up a na to Inglot 204 . Byłam cały dzien na warsztatach foto i kilu fotografów robiło mi zdjęcia w tym makro samych dłoni trzymających aparat Wesoly

klik klik w mój link w podpisie? bigeyes

naila

Specjalnie ludzie nie komentują, ale widzę, że się koleżanki przyglądają. W ten sposób, że spojrzą na moje paznokcie, potem na swoje, potem na moje i swoje już chowają Mruga

Nola

Oczko160

Ja w pracy mialam kilka komentarzy bo jest dziewczyna-lakieromaniaczka. Ona tez bardzo lubi rozne kolory i to te nietypowe. Tylko ze ona ma taaaakie strasznie dlugie szpony!!

Kasiuchetka

Jeśli chodzi o paznokcie, to mnie najczęściej pytają się czy mam sztuczne

Oczko160

Hehe po moich widac chyba ze nie. Bo taki łopatowaty kształt to mogą mieć tylko naturalne.

Moniak

Oczko160

naila

Mnie się też te "komplementy" podobają Wesoly

Widać trochę kobiecej próżności jest we mnie, ale w końcu kobietą jestem Mruga

sabbatha

A ja dzisiaj specjalnie sie przyglądałam i nie widziałam ANI JEDNEJ kobiety z pomalowanymi paznokciami (nie licząc jednej z prawie bezbarwnym lakierem).

naila

To może być fajna zabawa z taką obserwacją. Ciekawe ile jutro naliczę kobitek z kolorowymi pazurkami Wesoly

Nola

Ja wczoraj zauważyłam tylko jedną panią z paznokciami w ciekawym kolorze, bardzo miłą ekspedientkę w Inglocie (miała ciemny brąz z różnokolorowym shimmerem), która zresztą skomplementowała moje Mint Candy Apple Wesoly

sabbatha

Ale to się nie liczy, salony kosmetyczne drogerie itp odpadają

Nola

No dobra. Tak naprawdę to się chciałam tylko pochwalić komplementem

zetuzetia

Dzisiej mama zapytała, czy nie uważam, że moja mania lakierowa wymaga leczenia i że chyba sąsiadka (kosmetyczka) nie ma tylu lakierów..

Za to TŻ, który kiedyś mojej fascynacji nie rozumiał, teraz uwielbia mi wybierać lakiery Wesoly

Kaolinait

Moj maz to juz nawet nie komentuje moich lakierow Wesoly

Wedlug niego to one prawie wszystkie takie same sa Wesoly

dla niego roz to roz i po co kupowac kilka odcieni hehe ale nie przeszkadza mu ze ciagle je kupuje Mruga

Moja mama sie cieszy bo korzysta,a moje kolezanki wpadly w manie razem ze mna Wesoly

Aggie, ja mam dziecko i jakos w malowaniu paznokci mi to nie przeszkadza Mruga

Mala chodzi spac o 8 a ja wtedy odrazu lece do kuchni na malowanko hehe

lilypad

Kaolinait

lilypad, to tak jak u nas Wesoly

czekam teraz na 4 opiki a maz nawet nieswiadomy tego

tyle ze on zamast xboxa to zajmuje sie ps3

lilypad

Mój się uświadamia, jak nam wyciągi z kart przychodzą xD W końcu ktoś za te lakiery musi płacić a nie moja wina, że mamy wspólne konto Wesoly

Kaolinait

lilypad, no my tez mamy wspolne, ale on przewaznie tylko oszczednosciowe sprawdza a ja place z czekowego Mruga

a jak juz sprawdzi to czekowe to tylko sie smieje hehe Wesoly

MariaAntonina

Moniak

MarioAntonino, nie możesz ukrywać takiego zbioru Mruga

Musisz koniecznie go nam pokazać Wesoly

Aggie125

Nie mówiąc o tym, że ktoś inny móglby podopieszczać te Twoje zakurzone bidulki Wesoly

O wymiance nie myślałaś?

Migdał

Oczko160

Kasiuchetka

Moja mama, zamiast robić krzywej miny przy kupnie nowego lakieru, stwierdziła dzisiaj, że każdy musi coś lubić i już nie komentowała pozostałych 3 Hyhy

Aggie125

Moja mama nie widzi lakierów, bo schowalam je w szafce. Ale jak ostatnio wpadli do nas szwagier z żoną i dwiema córeczkami, to trzy panie, z czego dwie w wieku 3 i 4 lata, przypięły sie do lakierow jak szalone.

lilypad

Merry Midnight w ciągu godziny zebrał 4 komplementy. Jeden od kuzynki, trzy od trzech pań w spożywczaku - pań zupełnie mi obcych moge dodać Wesoly